Type the keyword and hit enter

Zamknij
Lista życzeń
0

5 lat karkołomnej misji Franciszka

Autor: Paweł Horubała

Mija 5 lat z papieżem Franciszkiem. Mija w atmosferze gorszących antypapieskich wypowiedzi różnych ludzi Kościoła. Czynią one zamęt w sercach i umysłach wiernych, sprawiają dezorientację młodych, niszczą wspólnotowe eklezjalne zaufanie. Iluż publicystów i kaznodziejów stało się siewcami kąkolu niezgody i toksycznych wątpliwości… Zamiast otwartej debaty o Kościele w czasach globalizacji mamy złośliwości i wątpliwości. Zamiast wspólnych poszukiwań katolickiej odpowiedzi na trudne wyzwania XXI wieku – krytykę wybranych cytatów i przemilczanie innych, nie pasujących do z góry założonej tezy…

Ostatnio grupa młodych uczestników ŚDM w Krakowie skarżyła mi się, dlaczego tak szybko zniszczyliśmy ich entuzjazm i otwartą, radosną atmosferę Kościoła, który świętuje razem z Ojcem Święty, swymi biskupami i liderami?.. Dlaczego coraz częściej muszą zmagać się z podejrzliwością, że są zbyt „Franciszkowi” a za mało „polsko-katolickimi”?…

Co odpowiedzieć?… Przypomina mi się co pisałem w pierwszych dniach posługi Franciszka…

Czytamy kolejne teksty opisujące prosty, skromny, styl życia kardynała z Argentyny; jego zaangażowanie na rzecz ubogich itd. – pisałem w tym miejscu 5 lat temu https://ekai.pl/karkolomna-misja-papieza-franciszka/  – Cieszymy się z całą Ameryką Łacińską, że to ich biskup jest nowym biskupem Rzymu i świata całego; że zakonnik, że wrażliwy na świat stworzenia, że to jezuita o prawdziwie franciszkańskiej duszy… A jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że sprawa jest więcej niż karkołomna… Że próba wprowadzenia św. Franciszka z Asyżu w mury Watykanu może być skazana na klęskę… Dlaczego? bo to zupełnie inne opcje duchowe i religijne…

Wspominałem wtedy kilka scen filmowych przedstawiających Brata Franciszka i jego braci z Asyżu, gdy 800 lat temu pojawili się w Rzymie prosząc o zatwierdzenie swej nowej, rewolucyjnej, ewangelicznej reguły życia; wszystkie eksponują olbrzymi kontrast między skrajnie ubogimi braćmi a bogactwem dworu papieskiego. I dodałem, że czymś niezwykłym było, że potężny Innocenty III, ostro walczący z ruchami reformacyjnymi, zechciał spotkać się z nimi i zatwierdzić ich prośbę. Miał w tym pomóc słynny sen Papieża, przedstawiony plastycznie przez Giotta w bazylice św. Franciszka w Asyżu, o małym człowieku, który podeprze swym silnym duchowo ramieniem walącą się fasadę Kościoła..

I pytałem: Jak dziś wesprzeć Kościół w jego obecnych trudnościach? Jak przełamać napięcia w kurii rzymskiej i zatrzymać kościelne skandale? jak odnowić wiarę Starego Świata? Czy jest możliwe połączenie charyzmatu Franciszka, który chciał być bratem dla biednego i bogatego, dla dzikiego wilka i życiodajnego słońca, dla Saracenów i niewiernych z mocno ogłaszaną potrzebą troski o tożsamość katolicką? Jak zarazić rzesze katolików „duchem Asyżu”? Jak nauczyć współczesny świat, który chciwość nazywa przedsiębiorczością a agresję skutecznością, opcji preferujących inne wybory i troskę o najsłabszych?

Moja konkluzja brzmiała: Niezwykle trudne zadania stoją przed Ojcem Świętym Franciszkiem. Oby siła duchowa Nowego Świata pomogła mu przemieniać cały Kościół. Oby wspierał go jego święty patron! Oby pomógł mu widzieć z Watykanu cały potrzebujący wsparcia świat…

Po pięciu latach jeszcze ostrzej widać owe trudności… Ale widać też liczne dobre owoce jego misji. O wielu z nich pisałem tu na blogu. Zatem dziś tylko wykrzyknę w stylu św. Franciszka: Panie, bądź uwielbiony za Papieża Franciszka!

Może warto podzielić się z innymi?
Share on Facebook
Facebook
0Pin on Pinterest
Pinterest
0Tweet about this on Twitter
Twitter
Share on LinkedIn
Linkedin
Tags:
Kategorie: Bez kategorii

Powiązane wpisy

Zobacz również…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zamknij